Przygodę z filmem świątecznym zaczęłam od...
"Desperately Seeking Santa"
Jennifer Walker (Laura Vandervoort) pracuje jako kierownik centrum handlowego. Wraz z całym personelem przygotowuje się na najgorętszy okres sprzedaży, czyli okres świąteczny. Dodatkową motywacją jest dla niej konkurs - kierownik, który uzyska najlepszy procent sprzedaży, otrzyma awans na wyższe stanowisko w centrali. Aby osiągnąć cel, Jennifer postanawia urządzić konkurs na nowego, seksownego Mikołaja bostońskiego sklepu. Podczas przesłuchań poznaje Davida (Nick Zano), który zgłasza się do konkursu, by za pieniądze z wygranej uratować rodzinną pizzerię.
To typowy film świąteczny ;)Powstał na zlecenie stacji ABC Family. To bardzo ciepła opowieść o wewnętrznej przemianie głównej bohaterki. Jennifer ukierunkowana jest na sukces. Pracuje od 17 roku życia w centrum handlowym i przeszła wiele szczebli, by znaleźć się na szczycie. Kolejnym krokiem w jej życiowym planie ma być awans do centrali. Jednak podczas realizacji kolejnego punktu spotyka na swojej drodze Davida. Jest on całkowitym przeciwieństwem Jennifer. Liczy się dla niego rodzina i to jej sprawy są dla niego najważniejsze. Dla każdego ma ciepłe słowo i nie jest obojętnym na czyjąś krzywdę. W miarę jak poznają się lepiej, Jennifer zaczyna rozumieć swoje postępowanie i wcale jej się nie podoba to, co odkrywa.
Film spodobał mi się. Lubię takie pozytywne historie, szczególnie w okresie świątecznym. Uważam, że fajnie dobrano bohaterów. Laura Vandervoort ubiera się i zachowuje jak kobieta sukcesu, która wie, czego chce i po to sięga.
Źródło (klik) |
Źródło (klik) |
To fajna propozycja, na świąteczne dni. Lekki i przyjemny film o magii świąt i... miłości ;) Nie twierdzę, że to arcydzieło, ale można go pooglądać i miło spędzić czas.
Moja ocena 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz