niedziela, 2 września 2012

Zapomniane - Cat Patrick

Dziś trochę napiszę o moich odczuciach po przeczytaniu książki "Zapomniane" Cat Patrick. Po rewelacyjnych recenzjach i bardzo ciekawym opisie książki bardzo chciałam ją przeczytać.



Przeszłość. Teraźniejszość. Przyszłość. Która z nich ma największe znaczenie?

Mam problem: Widzę migawki przyszłości, jakby to były wspomnienia. Ale przeszłość jest dla mnie tajemnicą. Pamiętam, co będę miała na sobie jutro i kłótnię, która zdarzy się dopiero po południu. Ale nie wiem, co jadłam wczoraj na kolację. Radzę sobie dzięki notatkom, mamie i najlepszej przyjaciółce, Jamie, i system jakoś działa... Do czasu. Bo teraz wszystko się sypie. Jamie się buntuje. Mama nie mówi mi prawdy. I nie widzę w swojej przyszłości chłopaka, za którym szaleję. Ale dzisiaj go kocham. I chciałabym zapamiętać na zawsze, jak bardzo...

        /opis i zdjęcie pochodzi ze strony wydawnictwa Prószyński i S-ka/

Książkę opisuje intrygujące zdanie "Przeszłość jest dla mnie stracona, teraźniejszość to przygoda, a przyszłość - wspomnienie". Łącznie z ciekawą (kolorystycznie) okładką stworzyła całkiem niezły produkt z nie mniej ciekawym środkiem.

London to nastolatka, która wiedzie zwykłe życie tylko z pozoru. Wie bowiem, co wydarzy się w przyszłości, natomiast to, co już się zdarzyło, jest dla niej zagadką. Codziennie o 4.33 resetuje się jej mózg i zapomina wszystko, co się wydarzyło. Aby być na bieżąco, zapisuje wydarzenia ze swojego życia i zapoznaje się z notatkami.

Pomysł na książkę bardzo fajny. Podobała mi się London - jej postać została ciekawie wykreowana. Dziewczyna, która zmaga się z nietypowymi zdolnościami (choć nie wiem czy akurat brak wspomnień i widzenie przyszłości uważa za zdolności), tak naprawdę jest niepozorną osóbką. Ma jedną wypróbowaną przyjaciółkę, wiedzie spokojne życie i  na siłę nikt z niej nie robi jakiejś bohaterki.

Do 3/4 objętości książki bardzo dobrze się ją czytało. Było ciekawie, choć London nie robi niczego spektakularnego. Książka toczy się wokół jej życia, jej najbliższych i kwestii zapominania przeszłości. Ale niech nikogo to nie zmyli - nie nudziłam się.

Ale w tym przypadku jest "ale"... Zabrakło mi czegoś więcej na końcu książki. Jak dla mnie bardzo szybko sprawa znalazła swój finał, za szybko... To minus, bo nie było tego budowania napięcia - co? jak? dlaczego? kiedy? Ja mam wiele pytań, wiele kwestii nie zostało jak dla mnie dostatecznie rozwiniętych. Po prostu pstryk! i już wszystko wiadomo.


Nie napiszę, że koniecznie przeczytajcie, ale i nie napiszę, że szkoda czasu. Moje ogólne odczucia są pozytywne, ponieważ książka spodobała mi się. Nie wiem tylko czy dla ogólnego wrażenia ta końcówka musiała być taka "szybka"...    

PS. W poszukiwaniu jakichś informacji na temat autorki natrafiłam na okładkę jej nowej książki "Revived" - taką samą jak polskie wydanie "Pomiędzy światami" Jessiki Warman.

3 komentarze:

  1. Ogromnie chcę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z milosci do ksiazek byc moze cie zainteresuje zakladka do ksiazki "kocur"ktory jest do wygrania w mojej rozdawajce razem z roznymi przydasiami;D;D;D co ty na to?
    http://fioridifantasia.blogspot.it
    zapraszam i powodzenia;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam, odwiedziłam - kocur uroczy ;)
      Dziękuję za zaproszenie ;)

      Usuń