wtorek, 7 sierpnia 2012

Rodzinne szmaragdy - Nora Roberts

 

Fascynująca historia rezydencji Towers i jej 4. właścicielek! Na skalistym urwisku nad zatoką w stanie Maine stoi Towers, wspaniała rodzinna rezydencja, w której żyje legenda o niespełnionej miłości i ukrytych szmaragdach ? a także mieszkają cztery siostry, gotowe bronić swej posiadłości wbrew wszelkim przeciwnościom losu. Lilah ratuje przystojnego profesora Maksa Quartermaina z fal oceanu, a on zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Wkrótce profesor uprzytomnia sobie, że chciał go zabić ten sam człowiek, który usiłuje wykraść szmaragdy rodziny Calhounów. Postanawia pomóc siostrom... Suzanna, po koszmarze upokarzającego małżeństwa i rozwodu, musi przede wszystkim odbudować poczucie własnej wartości. Hold Bradford, rozczarowany życiem i wypalony były policjant, marzy tylko o świętym spokoju. Oboje bronią się przed niechcianym uczuciem. Jego dziadek i jej prababcia kiedyś przegrali walkę o swoją miłość i szczęście. Czy teraz tym dwojgu uda się dopisać szczęśliwe zakończenie do rodzinnej legendy? Losy dwóch pozostałych właścicielek rezydencji, Catherine i Amandy, poznacie w książce "Rezydencja".
                                                                                                      /źródło opisu harlequin.pl/


Wiem, że od Nory Roberts trzeba na jakiś czas odpocząć, by następnymi powieściami jej autorstwa cieszyć oko. Przeczytałam już dawno pierwszą część - "Rezydencja", a drugą - "Rodzinne szmaragdy" ledwie zaczęłam, ale nie mogłam się jakoś zmobilizować, by czytać dalej.

W pierwszej części poznajemy perypetie Catherine i Amandy, które poznają miłość swojego życia w niezbyt sprzyjającym momencie swojego życia. Niebezpieczny człowiek czyha na dziedzictwo kobiet nie przebierając w środkach. Jest bardzo niebezpiecznie, ale póki co, legendarne szmaragdy pozostają w sferze marzeń złodzieja, a rodzina Calhounów coraz bardziej angażuje się w ich poszukiwania.

W drugiej odsłonie poznajemy Lilah i Suzannę.
Pewnego dnia Lilah wiedziona impulsem wyrusza nad urwisko i dostrzega ciało mężczyzny w wzburzonej wodzie. Okazuje się, że uratowany to Max Quartermain - historyk, który niestety nie pamięta dlaczego znalazł się w wodzie. Stopniowo odzyskuje pamięć, a kolejne elementy układanki znajdują swoje miejsce. Suzanna natomiast musi poprosić o pomoc w rozwikłaniu zagadki szmaragdów byłego policjanta, Holta Bradforda. Ich znajomość sięga jeszcze czasów szkolnych, ale przez wiele lat nie mieli ze sobą kontaktu. Wspólnymi siłami rozwiązanie zagadki staje się tylko kwestią czasu...

Nora Roberts wie jak stworzyć kilkutomową opowieść i zaangażować w nią wielu bohaterów. Myślę, że jest w tym mistrzynią (oczywiście dla mnie - nie wiem jak przedstawiciele innych gatunków sobie radzą). Bardzo ciekawie poprowadzona jest historia i w każdej odsłonie dowiadujemy się czegoś nowego. Trafiamy na nowy trop, ktoś zostawia jakiś ślad. Kobiety poznają mężczyzn swojego życia i nie są to przypadkowe osoby. Każda postać jest bardzo dobrze zbudowana - ma swoje konkretne cechy i idealnie wpasowuje się w bieg zdarzeń. Ma konkretny cel do osiągnięcia i powoli, systematycznie go realizuje. Do tego Nora Roberts wplata trochę swojego ulubionego tematu - wywoływanie duchów, przeczucia, taka lekka parapsychologia. Nie jest to jednak nachalne i nie miałam poczucia, że zamiast wymyślić ciekawe zakończenie, posłużyła się duchami, by rozwiązać zagadkę...

Spodobały mi się bohaterki, siostry Calhoun. Każda coś sobą reprezentuje, a ich postaci zostały dokładnie zarysowane. Mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, ale są bardzo pozytywne. Łatwo się z nimi utożsamić, przeżywać wzloty i upadki oraz czuć miłość jaką obdarzają siebie nawzajem i swoich bliskich. Za to również uwielbiam Norę Roberts - za tych bohaterów, którzy są tacy jak my sami z naszymi problemami jak i radościami.

Polecam wszystkim "Rodzinne szmaragdy", szybko się czyta i miło spędza przy nich czas. Warto raz na jakiś czas odwiedzić świat Nory Roberts.


Wydawnictwo MIRA odświeżyło nieco obie książki i obecnie zostały wydane jako:
Rezydencja - "Catherine i Amanda"

"Rodzinne szmaragdy" - "Lilah i Suzanna"

4 komentarze:

  1. Bardzo fajne te nowe dwie okładki Wydawnictwa Mira. Lubię powieści Nory Roberts więc może sięgnę i po tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kiedy jakaś nowa recenzja u Ciebie, co ? :)

      Usuń
    2. No właśnie :) Książki czytam, ale jakoś na recenzję ciężko...

      Usuń