środa, 7 marca 2012

Złota Dynastia - udana Saga Harlequina

Jakiś czas temu na stronach sklepu harlequin.pl dostępny był komplet Sagi "Złota Dynastia". 12 książek w atrakcyjnej cenie (bardzo atrakcyjnej) - nie mogłam przejść obok tego obojętnie.
Książki powiązane są ze sobą osobą Ryana Fortune'a - osoby niezwykle popularnej wśród społeczności Teksasu ze względu na działalność zawodową i charytatywną. Ryan ma otrzymać nagrodę od społeczeństwa na specjalnym przyjęciu, ale niespodziewanie staje się głównym podejrzanym w sprawie tajemniczej śmierci. Z jeziora Mondo wyłowiono bowiem zwłoki nieustalonego mężczyzny, który posiada takie samo znamię jak cały klan Fortune'ów. Od tej pory życie Ryana i całej jego rodziny zmieni się o 180 stopni.



Cała seria jest dokładnie przygotowana przez wydawcę.
Książeczki posiadają piękne okładki - opatrzono je także powtarzalnym i ponumerowanym grzbietem i dla każdego wzrokowca (takiego jak ja) to wielki plus. Dodatkowo w każdej książeczce znajduje się drzewo genealogiczne, by zawsze wiedzieć, o którym z Fortune'ów mowa i jakie są ich koligacje rodzinne. Ponadto umieszczono w nich krótkie rozmowy z autorkami. Możemy się dowiedzieć jak pracują, skąd czerpią pomysły i co lubią robić, by się zrelaksować. W ramach zachęty otrzymujemy również fragment następnej części Sagi.
Każda części to perypetie jednego z członków rodziny Fortune'ów lub osób związanych ze śledztwem.

Dla wszystkich zainteresowanych napiszę, że ta seria jest świetna. Jest dużo miłości i sensacji. Postaci są bardzo dobrze nakreślone, a same historie ciekawe. Moim zdaniem to jedne z lepszych "gatunkowo" harlequinów. Rozumiem że w sadze pisanej przez kilka autorek, każda z nich chciała się wyróżnić, "pokazać", zrobić coś lepiej niż inne, bo każdy wie, że konkurencja dobrze wpływa na jakość. W tym upatruję ten wyższy poziom książek. Choć trzeba też przyznać, że takich pierwszych-lepszych autorek nie wybrano do tworzenia tego cyklu.
Polecam gorąco. Ja wprost pochłonęłam całą serię i choć początkowo 12 książek wydało mi się sporym wyzwaniem, sama nie wiem kiedy je przeczytałam ;)

1 komentarz:

  1. O kurczę! No to widzę, że nie tylko szybko się je czyta, ale również wciągają :) Bardzo dobrze! Chyba będę sama musiała się za nimi rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń