wtorek, 24 stycznia 2012

Tożsamość anioła - L.H. Zelman

Notka powstała wskutek szoku doznanego pewnym odkryciem. Będę ją edytować i pewnie wpiszę jakieś zachwyty na jej temat ;))

Nie wiedziałam, że "Tożsamość anioła", to powieść polskiej pisarki!?!? Kurczę będę chyba stereotypowa, ale nawet nie przyszło mi na myśl, że to może być rodzima produkcja... No nie.... Po połowie powieści biję brawo, bardzo mi się spodobała. Te inicjały L.H. i nazwisko Zelman jest mylące :D 

Pozdrawiam!

Po książkę sięgnęłam, gdyż bardzo miałam ochotę przeczytać coś rozrywkowego. Dodatkowo postanowiłam postawić warunek, czyli ma być "z półki" - mój wkład w wyzwanie zaproponowane przez Lirael. Książkę w dwa dni przeczytała moja siostra i była zachwycona. Uznałam, że coś musi być w niej, że wzbudziła aż takie zainteresowanie.
Historia jakich teraz wiele.  Ale nie dajcie się zwieść ;)
Andrea jest pilną studentką, wolontariuszką w fundacji, a ponadto odwiedza pensjonariuszy domu spokojnej starości. Jest osobą mało towarzyską, raczej skrytą, choć mieszka w pokoju z lubiącą zabawę, Carmen. Ma jednak powody by unikać głębszych więzi z ludźmi...
Jej rywalem jest Kaspar Legrand równie zdolny i mądry, a do tego niezwykle przystojny i bogaty. Niespodziewane zainteresowanie ze strony chłopaka Andrea odbiera jako próbę manipulacji i wykorzystania. Dodatkowo dziwne koszmary, które nękały ją od śmierci rodziców, nasilały się i zaczęły nawiedzać ją dziwne wizje. Dziewczyna czuje się zagubiona i zmęczona całą tą sytuacją. Pewnej nocy, gdy ukazuje się jej dziwna postać, przestraszona Andrea szuka schronienia u... Kaspara. Jej uporządkowane życie zmieni się diametralnie.

Nie będę już więcej niczego opowiadała ;) bo książka, moim zdaniem, warta jest przeczytania. I polecam każdemu, kto ma ochotę na coś ciekawego. Bo taka właśnie jest - ciekawa, intrygująca i zakręcona. Choć sięgałam po nią z wahaniem, w miarę czytania mój apetyt znacznie wzrastał. Później żałowałam, że tak długo pozwoliłam książce stać na półce ;D

No i jeszcze raz przypomnę - to książka polskiej autorki, sprytnie ukrytej za ciężkimi do zinterpretowania inicjałami.

2 komentarze:

  1. polscy autorzy potrafią zaskoczyć. przekonałam się już o tym wielokrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, wiecie, że to moja nauczycielka polskiego napisała tę książkę? Zawsze byłam zaszczycona, że mnie uczy (jest świetna) a kiedy napisała książkę, byłam z tego 2 razy dumniejsza :P

    OdpowiedzUsuń